Wyrok
Sądu Apelacyjnego w Gdańsku - III Wydział Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 7 listopada 2016 r.
III AUa 919/16
Zawyżone wynagrodzenie pracownika w zakresie prawa ubezpieczeń społecznych
może być ocenione jako dokonane z zamiarem nadużycia prawa do świadczeń.
Autonomia stron umowy o pracę w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie
jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a
strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz
także wzgląd na interes publiczny.
Skład sądu
SSA Maciej Piankowski
Sędziowie: SA Jerzy
Andrzejewski
SO del. Tomasz
Koronowski (spr.)
Sentencja
Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2016 r. w Gdańsku sprawy M. W. i
E. O. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. o składki na
skutek apelacji E. O. od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych z dnia 17 marca 2016 r., sygn. akt VI U 730/15;
I. oddala apelację;
II. zasądza od E. O. na
rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwotę 2.400 (dwa tysiące
czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu
apelacyjnym.
Uzasadnienie
Zaskarżoną decyzją z dnia 10 lutego 2015 r. Nr (...) (...)
znak (...)- (...) pozwany organ rentowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w B. ustalił, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne E. O. z
tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę od 28 lipca 2014 r. u płatnika
M. W. stanowi kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę w przeliczeniu na okres
miesiąca. W uzasadnieniu decyzji podano, że okoliczności sprawy wskazują, iż zgłoszenie
ubezpieczonej do ubezpieczeń społecznych jako pracownika z podstawą wymiaru składek
w kwocie 7.200 zł miało na celu uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Wskazano też, że według poglądu wyrażonego przez Sąd najwyższy w uchwale z dnia
27 kwietnia 2005 r. w sprawie II UZP 2/05 praca stanowiąca podstawa wymiaru składek
na ubezpieczenia społeczne nie powinna być ustalona ponad granicę płacy słusznej,
sprawiedliwej, nie może przewyższać wkładu pracy.
W odwołaniach ubezpieczona i
płatnik, reprezentowane przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, domagały się
stwierdzenia, że podstawę wymiaru składek z tytułu zatrudnienia w oparciu o
umowy o prace od dnia 28 lipca 2014 r. stanowi kwotą 7.200 zł oraz zasądzenia
kosztów procesu. W uzasadnieniu odwołań argumentowano, że dnia 28 lipca 2014 r.
ubezpieczona i płatnik zawarły umowę o pracę na czas nieokreślony za wynagrodzeniem
miesięcznym 7.200 zł brutto na stanowisku sprzedawcy. Powołane w zaskarżonej
decyzji przepisy nie pozwalają na arbitralne ustalanie wysokości wynagrodzenia.
Ubezpieczona uzyskiwała rzeczywiste wynagrodzenie w tej wysokości, było to
wynagrodzenie zasadne do zakresu obowiązków i zaufania pracodawcy. Ubezpieczona
posiadała duże doświadczenie w branży, w której pracowała, a jego obniżenie było
niesłuszne.
W odpowiedzi na odwołania
organ rentowy domagał się ich oddalenia odwołań i wskazywał, że ubezpieczona
jako pracownik przez płatnika składek została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych
od dnia 28 lipca 2014 r. W umowie o pracę wskazano pełny wymiar casu pracy i
wynagrodzenie w wysokości 7.200 zł brutto miesięcznie. Ubezpieczona pracowała
na stanowisku sprzedawcy. W imiennych raportach miesięcznych ZUS RCA wykazano
podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne: 929,03 zł za lipiec 2014
r., 7.200 zł za sierpień 2014 r., 240 zł za wrzesień 2014 r. oraz 0 zł za październik
2014 r. Od dnia 2 września 2014 r. ubezpieczona pobierała wynagrodzenie za czas
niezdolności do pracy, następnie zaś złożyła wniosek o wypłatę zasiłku macierzyńskiego.
Zdaniem organu rentowego na określenie podstawy wymiaru składek ubezpieczonej w
kwocie 7.200 zł znaczenie miały łączące strony więzy postępowania.
Skarżące wywodziły, że organ
rentowy nie dowiódł, iż zawarta umowa jest sprzeczna z prawem. Stanowisko
pozwanego prowadziłoby do tego, że nie jest możliwe osiąganie przez pracownika
wynagrodzenia wyższego od minimalnego oraz że każda umowa z wyższym
wynagrodzeniem służy wyłudzeniu świadczenia.
Wyrokiem z dnia 17 marca 2016
r. w sprawie VI U 730/15 Sąd Okręgowy w Bydgoszczy oddalił odwołania. Sąd I
instancji oparł się na następujących ustaleniach i rozważaniach:
Ubezpieczona urodziła się w
dniu (...) i zdobyła zawód technik ogrodnik. W dniu 28 lipca 2014 r.
ubezpieczona podpisała z płatnikiem (swoją matką), prowadzącą przedsiębiorstwo
z dodatkiem do firmy P. W. M.”, umowę o pracę, na podstawie której ubezpieczona
zobowiązała się do świadczenia pracy sprzedawcy, na czas nieokreślony, w
wymiarze jednego etatu, za wynagrodzeniem w wysokości 7.200 zł brutto. Płatnik
zgłosiła rozpoczęcie działalności gospodarczej w 3 lutego 2014 r. Ubezpieczona
pracowała w sklepie z używaną odzieżą przy ul. (...) w B. od dnia 28 lipca 2014
r. do dnia 2 września 2014 r., co było związane ze stanem ciąży, gdyż w dniu 5
października 2014 r. ubezpieczona urodziła dziecko. W czasie prowadzenia
sprzedaży przez ubezpieczoną dzienne przychody sklepu zainteresowanej wynosiły
od kilkunastu do kilkudziesięciu zł, w sierpniu 2014 r. zamknęły się łączną
kwotą 1129,80 zł.
Powyższy stan faktyczny Sąd
Okręgowy ustalił na podstawie umowy o pracę, odpisów z ewidencji informacji o
działalności gospodarczej, odpisu świadectwa ukończenia technikum, karty
przebiegu ciąży, kserokopii książki przychodów i rozchodów. Okoliczności odnoszące
się do informacji zgłoszonych przez płatnika składek organowi rentowemu nie były
sporne.
Zeznania świadków K. G., T.
G., K. M. (1), B. M. i K. M. (2) nie były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, świadkowie
nie znali, bowiem żadnych okoliczności związanych z wynagrodzeniem
ubezpieczonej za pracę.
W ocenie Sądu I instancji
zeznania ubezpieczonej co do ustalonego wynagrodzenia okazały się w lakoniczne,
niekonkretne i nieprzekonujące. Zupełnie nie przystawały one do sytuacji
ekonomicznej przedsiębiorstwa płatnika, ograniczały się one do stwierdzenia, iż
wysokość płacy wynikała z powierzenia odpowiedzialnego stanowiska, a płaca miała
być satysfakcjonująca dla ubezpieczonej. Nie zasługiwały one zatem na wiarę. Sąd
Okręgowy pominął zeznania płatnika, gdyż nie stawiła się ona na terminie
rozprawy wyznaczonym dla przeprowadzenia tego dowodu.
W ocenie Sądu I instancji nie
istniały żadne racjonalne przesłanki uzasadniające ustalenie wynagrodzenia w
wysokości, które rażąco odbiegało on dochodów pochodzących z działalności
sklepu z używaną odzieżą, a zatem ekonomicznych możliwości pracodawcy.
Wystarczającym i dobitnym przykładem tego stwierdzenia było porównanie przychodów
sklepu w sierpniu 2014 r. z ustalonym w tym samym czasie przez strony umowy
wynagrodzeniem. Zaznaczono, że wysokość tego wynagrodzenia kilkakrotnie przewyższa
przeciętne wynagrodzenie oferowane na rynku sprzedawcy. Nadto ocena zeznań
ubezpieczonej nie potwierdzała cech, które miały wedle odwołania uzasadniać
wysokość płacy; ubezpieczona nie orientowała się w sprawach przedsiębiorstwa. W
świetle dokonanych ustaleń decyzja organu rentowego ustalająca podstawę wymiaru
składek na ubezpieczenia społeczne w wysokości odpowiadającej minimalnemu
wynagrodzeniu z uwzględnieniem świadczenia pracy na cały etat była zatem prawidłowa.
Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 27 kwietnia 2005 r. (II UZP 2/05, OSNP 2005 r.
Nr 21, poz. 338) stwierdził, iż dopuszczalne jest dokonywanie przez organ
ubezpieczeń społecznych kontroli i zakwestionowanie wysokości wynagrodzenia
stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, jeżeli
okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej
z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa
(art. 58 KC). W uchwale tej Sąd Najwyższy - na gruncie art. 353 KC, który ma
odpowiednie zastosowanie do stosunku pracy przez art. 300 KP - sformułował tezę,
że autonomia stron umowy w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie
jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a
strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz
także wzgląd na interes publiczny. Uznał, że wymaganie, by treść stosunku pracy
lub jego cel nie sprzeciwiał się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie
ani zasadom współżycia społecznego, nie jest sprzeczne z zasadami prawa pracy
(por. art. XII § 3 PWKC). Stanowisko to przeniósł na grunt prawa ubezpieczeń
społecznych, w którym ustalanie podstawy wymiaru składki z tytułu zatrudnienia
w ramach stosunku pracy oparte jest na zasadzie określonej w art. 6 ust. 1 i
art. 18 ust. 1 w związku z art. 20 ust. 1 i art. 4 pkt 9, z zastrzeżeniem art.
18 ust. 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(Dz.U. z 2016 r. poz. 963 ze zm.; dalej: ustawa systemowa), i stwierdził, że
przepisy art. 18 ust. 1 tej ustawy w związku z art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26
lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz z przepisami rozporządzenia
Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych
zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe
muszą być uzupełnione w ramach systemu prawnego stwierdzeniem, że podstawę
wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem może stanowić wyłącznie
wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe
i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności względem pracy.
W ocenie Sądu okręgowego odwołujące
nie zdołały zaprzeczyć stanowisku organu rentowego, że postanowienie umowy o
pracę odnoszące się do wysokości wynagrodzenia w wysokości 7.200 zł pozostawało
w kolizji do wymaganych cech wynagrodzenia godziwego, a w kontekście starań o
uzyskanie wysokich świadczeń z ZUS, postanowienie to jawiło się, jako sprzeczne
z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 KC) i tym samym było nieważne również
na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych. Mając na uwadze powyższe ustalenia i
rozważania, Sąd I instancji uznał, że odwołania nie zasługują na uwzględnienie
i oddalił je na mocy art. 477§ 1 KPC.
Apelację od opisanego wyroku
złożyła ubezpieczona, zaskarżając go w całości. Wyrokowi zarzucono naruszenie
następujących przepisów prawa:
1) art. 233 § 1 KPC poprzez
przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, które miało istotny wpływ na
wynik sprawy, polegające na odmowie wiarygodności zeznaniom ubezpieczonej,
podczas gdy były one spójne, konkretne i rzetelnie wyjaśniały okoliczności
pracy u zainteresowanej oraz wysokość osiąganych zarobków;
2) art. 6 KC poprzez jego
niewłaściwe zastosowanie, przejawiające się w nieuzasadnionym przerzucenie ciężaru
dowodu na odwołujące, podczas gdy to organ winien udowodnić zasadność
zakwestionowania podstawy wymiaru składek i ustalenia ich na poziomie
minimalnego wynagrodzenia;
3) art. 228 KPC, które miało
istotny wpływ na rozstrzygnięcie, poprzez jego niezasadne zastosowanie i przyjęcie
jako fakt powszechnie zanany poziom zarobków osoby zatrudnionej na stanowisku
sprzedawcy na poziomie minimalnego wynagrodzenia;
4) art. 58 § 1 KC poprzez
jego zastosowanie i twierdzenie, że postanowienia dotyczące wysokości
wynagrodzenie za pracę zawarto dla pozoru, a przez to uznanie ich za nieważne.
W oparciu o te zarzuty ubezpieczona wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w
kierunku wskazanym w odwołaniu i o zasądzenie kosztów postępowania
apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przypisanych.
W uzasadnieniu apelacji wywodzono,
że ubezpieczona była zatrudniona na stanowisku sprzedawcy. Do jej obowiązków
należały wszystkie czynności konieczne nie tylko do bieżącej sprzedaży, ale również
do funkcjonowania sklepu w ogóle (przyjmowanie towaru, zaopatrywanie sklepu, składanie
zamówień, kontakt z dostawcami). Ubezpieczona osiągała wynagrodzenie w wysokości
7.200 zł brutto. Organ zakwestionował umowę o pracę zawartą pomiędzy
ubezpieczoną i płatnikiem i obniżył podstawę wymiaru składek do poziomu
minimalnego wynagrodzenia twierdząc, że na określenie podstawy wymiaru składek
ubezpieczonej w kwocie 7.200 zł znaczenie miały łączące strony więzy. Była to
zasadnicza przesłanka motywująca organ rentowy w decyzji o obniżeniu podstawy
wymiaru składek. Sąd I instancji w skarżonym wyroku uznał, że odwołujące nie
zdołały zaprzeczyć stanowisku organu rentowego, że postanowienie umowy o pracę
odnoszące się do wysokości wynagrodzenia w wysokości 7.200 zł pozostawało w
kolizji do wymaganych cech wynagrodzenia godziwego. To jednak nie odwołujące
miały dowieść swoich racji, lecz to organ winien udowodnić, że umowa o pracę
miała na celu obejście prawa. Sąd natomiast odwrócił ciężar dowodu w ten sposób,
że jego zdaniem wystarczające jest, że organ rentowy coś „twierdzi", a to
odwołujące mają udowadniać, że tak nie jest. Ubezpieczona wywodziła, że to
organ powinien przedstawić konkretne dowody po przeprowadzeniu rzetelnego postępowania
wyjaśniającego.
Zgodnie z utrwalonym
orzecznictwem Sądu Najwyższego „Na organie rentowym, który przyjął zgłoszenie
do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz
przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły
fikcyjne oświadczenia woli." (wyrok SN z dnia 15 lutego 2007 r. I UK
269/06). W niniejszej sprawie organ za podstawę decyzji uznał nie fakty, ale
swoje wątpliwości. Oparł je na więzach stron postępowania i z nich wysnuł
dalsze arbitralne twierdzenia.
Zaznaczono, że w judykaturze
podnosi się, iż samo zawarcie umowy o pracę na warunkach w niej określonych,
jak również ustalenie wysokiego wynagrodzenia za pracę, nie może być uznane za
obejście prawa ani za działanie (czynność prawną) sprzeczne z ustawą w inny
sposób (wyrok SN z dnia 6 lutego 2006 r., III UK 156/05; por. wyrok SN z dnia 9
sierpnia 2005 r., III UK 89/05, OSNP 2006 r. Nr 11-12, poz. 192, OSP 2007 r.,
z. 4, poz. 41). Takie samo stanowisko wyraził wcześniej również Sąd Okręgowy w
Bydgoszczy w wyroku z dnia 9 lutego 2016 r. (VI U 2005/15): „Zakład Ubezpieczeń
Społecznych może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę
wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne: emerytalne, rentowe, chorobowe i
wypadkowe. Uprawnienie to nie ma jednak bezwzględnego charakteru. Przyznanie
pracownikowi wysokiego wynagrodzenia nie może być automatycznie podstawą jego
zakwestionowania. Wymaga tego bezpieczeństwo obrotu, zasada pacta sunt servanda
oraz ochrona pracownika".
Sąd I instancji za organem
rentowym wysnuł wniosek, że ubezpieczona nie mogła zarabiać wskazanej w umowie
kwoty ze względu na wysokość osiąganych przez przedsiębiorstwo dochodów. Również
w tej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy wskazując: „Niezależnie od powyższego
należy stwierdzić, że w sytuacji, gdy wykazano, iż praca rzeczywiście była świadczona
w warunkach określonych w art 22 KP, nie ma potrzeby ustalania ekonomicznego i
organizacyjnego zatrudnienia pracownika (wyrok SN z dnia 2 marca 2006 r. I UK
222/05), a przecież fakt świadczenia pracy przez apelantkę jest w sprawie
bezsporny. Powyższe stanowisko Sądu Najwyższego ma swoje uzasadnienie nie tylko
prawne, ale co więcej również faktyczne. Podkreślić bowiem należy, że nie ma żadnego
uzasadnienia dla tego, by pracownik ponosił negatywne konsekwencje (np. odnoście
obniżenia podstawy wymiaru składki) tylko na podstawie sytuacji ekonomicznej pracodawcy.
Oczywiste są bowiem takie sytuacje, że po pierwsze pracodawca ze względów
podatkowych może starać się osiągać i wykazywać taki, a nie inny poziom dochodów,
może również mieć lepsze lub gorsze okresy funkcjonowania na przestrzeni roku
(związane np. z porą roku). Osiąganie i wykazywanie konkretnych przychodów częstokroć
może również być skutkiem posiadania wierzycieli regularnych czy chociażby
alimentacyjnych. Być może przywołane przypadki są przypadkami skrajnymi, ale z
całą pewnością jeśli organ, a za nim sądy powszechne mają za zadanie działać w
sposób budzący zaufanie, to z całą pewnością „na myśl" by im nie przyszło,
by negatywnymi konsekwencjami obciążać pracowników, i z takich okoliczności
wywodzić argument do obniżenia podstawy wymiaru składki np. pracownicom w ciąży.
Takie rozumowanie jest nie tylko nieracjonalne, ale również zwyczajnie
niesprawiedliwe wobec pracownika. Przytoczyć warto po raz kolejny wyrok SO w
Bydgoszczy z 9 lutego 2016 r., w którym Sąd ten wyraźnie podkreślił, że na względzie
należy również mieć ochronę pracownika.
Za warty podkreślenia uznano
fakt, że motywacja podjęcia pracy pracownicy będącej w ciąży nie ma żadnego
znaczenia. Ważne, by ta praca była faktycznie wykonywana. Potwierdza to liczne
orzecznictwo i nie powinno to być przedmiotem żadnych wątpliwości. Fakt, że
ubezpieczona działa w granicach prawa nie powinien rodzić dla niej
jakichkolwiek negatywnych konsekwencji. Przyjęcie natomiast logiki Sądu I
instancji wywróciłoby porządek prawny „do góry nogami". Organ (ZUS) lub sąd
mógłby bowiem dowolnie zmieniać warunki na niekorzyść pracownika, za każdym
razem, w którym uznałby, że sytuacja faktyczna i prawna zbiegły się dla niego
zbyt korzystnie.
Ponadto Sąd I instancji w
niniejszej sprawie arbitralnie ocenił, że „ocena zeznań ubezpieczonej nie
potwierdzała cech, które miały wedle odwołania uzasadniać wysokość płacy;
ubezpieczona nie orientowała się w sprawach przedsiębiorstwa". Nie
uzasadnił jednak, jakie konkretnie okoliczności doprowadziły do wysnucia
takiego wniosku. Ograniczył się wyłącznie do skwitowania tej okoliczności
jednym zdaniem. Zdaniem natomiast apelującej w tak ważnej kwestii Sąd nie
powinien poprzestawać na twierdzeniach, do których nie sposób się odnieść ze
względu na ich lakoniczność. Co więcej, zadać należy sobie pytanie, na jakiej
podstawie Sąd przyjmuje, że wysokość tego wynagrodzenia kilkukrotnie przewyższa
przeciętne wynagrodzenie oferowane na rynku sprzedawcy? Czy zdaniem Sądu jest
to fakt powszechnie zanany? Zdaniem apelującego Sąd naruszył zasady logicznego
rozumowania. Jest to założenie, które nie znajduje podstaw w doświadczeniu życiowym.
Czy zdaniem Sądu naprawdę każdemu sprzedawcy należy się wyłącznie minimalne
wynagrodzenie.
Nawet jeśli odwołać się do
tak często przytaczanego przez organ argumentu, że płatnik składek jest
spokrewniony z ubezpieczoną, organ, a za nim Sąd przeoczył inna kwestię związaną
z tą okolicznością. Skoro to matka zatrudniła swoją córkę, biorąc wszystkie
oczywiste względy pod uwagę (zaufanie, chęć rzetelnego wynagrodzenia takiego
pracownika itp.) to czy zgodne z doświadczeniem życiowym i zasadami logicznego
rozumowania będzie przyjęcie, że matka zatrudnia córkę oferując jej minimalną płacę?
Gdyby tak rzeczywiście miało być, to ubezpieczona (wbrew temu co twierdzi organ
i Sąd I instancji), z jej wykształceniem i doświadczeniem mogłaby bez problemu
znaleźć inną, lepiej płatną pracę.
Rozważania Sądu są zatem w
tym zakresie niesłuszne, a przyjęte minimalne wynagrodzenie za pracę doświadczonego
pracownika nie tylko nie znajduje podstaw w doświadczeniu, ale również w
zgromadzonym materiale dowodowym. Organ rentowy bowiem nie zaproponował żadnego
racjonalnego dowodu na poparcie swojej decyzji.
Pozwany w odpowiedzi na
apelację wniósł o jej oddalenia i zasądzenie na rzecz organu rentowego kosztów
zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu stanowiska
podano, że organ rentowy nie zgadza się z powołanymi w apelacji zarzutami i
wskazuje, że zaskarżony wyrok jest zgodny z prawem. W opinii organu rentowego
zaprezentowane w apelacji wywody są wyłącznie wyrazem niezadowolenia
ubezpieczonej z rozstrzygnięcia. Zgłoszenie ubezpieczonej do ubezpieczeń społecznych
jako pracownika z podstawą wymiaru składek w wysokości 7.200 zł miało na celu
uzyskanie przez ubezpieczoną wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy systemowej, podstawę wymiaru składek na
ubezpieczenia emerytalne i rentowe pracowników stanowi przychód, o którym mowa
w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju
wypłaty pieniężne, a w szczególności wynagrodzenie zasadnicze. Zgodnie z art.
20 ust. 1 tej ustawy, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe i
wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i
rentowe. Natomiast zgodnie z art. 78 § 1 KP wynagrodzenie za pracę powinno być
tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i
kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość
świadczonej pracy.
Dla ustalenia podstawy
wymiaru składek znaczenie decydujące ma fakt dokonania wypłaty wynagrodzenia w
określonej wysokości. Pozwany zauważył, że umowa o pracę wywołuje skutki nie
tylko bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem a
pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych.
Umowa ta kształtuje także stosunek ubezpieczenia społecznego tj. określa wysokość
składki, a w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń.
W orzecznictwie SN ugruntowane
jest stanowisko, iż w ramach art. 41 ust. 12 i 13 ustawy systemowej Zakład może
kwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na
ubezpieczenie chorobowe, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone
na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub
zmierzającej do obejścia prawa (art. 58 KC - uchwała SN z dnia 27 kwietnia 2005
r., II UZP 2/05). Ustalenie w umowie o pracę rażąco wysokiego wynagrodzenia za
pracę może być w konkretnych okolicznościach uznane za nieważne jako dokonane z
naruszeniem zasad współżycia społecznego, polegające na świadomym osiągnięciu
nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych
uczestników tego systemu (art. 58 § 2 KC w zw. z art. 300 KP). Jeżeli czynności
polegające na podpisaniu umów o pracę, w której ustalona wysokość wynagrodzenia
nie służy odpłacie za pracę, ale innemu celowi i jest sprzeczna z zasadami współżycia
społecznego, to umowa o pracę w części dotyczącej tego wynagrodzenia jest nieważna
(art. 58 § 3 KC). Wówczas postanowienia umowy o pracę dotyczące wysokości
wynagrodzenia należy zastąpić innymi, niegodzącymi w zasady współżycia społecznego
i nieprowadzącymi do nadmiernego uprzywilejowania pracownika.
Sąd Apelacyjny zważył, co
następuje:
Apelacja ubezpieczonej nie
zasługuje na uwzględnienie, nie zawiera bowiem takich zarzutów pod adresem
rozstrzygnięcia sądu I instancji, które można by uznać za merytorycznie
uzasadnione.
W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd
I instancji dokonał nie tylko prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie,
poprzedzonych trafną oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego, wobec
czego ustaleń tych nie trzeba ponownie przytaczać, ale i nie dopuścił się w
rozważaniach zarzucanego naruszenia prawa materialnego. Wobec tego zbędnym jest
ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu (tak postanowienie SN z
dnia 22 kwietnia 1997 r., II UKN 61/97; wyrok SN z dnia 5 listopada 1998 r., I
PKN 339/98).
Odnosząc się do zarzutów
apelacji, w pierwszej kolejności należy omówić kwestie dotyczące naruszenia
prawa procesowego, jako że mają one wpływ na prawidłowe ustalenie stanu
faktycznego sprawy, co jest warunkiem wstępnym właściwego zastosowania przepisów
prawa materialnego.
Jako niezasadny należy ocenić
zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC, Przepis ten, regulujący kwestię zasad sądowej
oceny dowodów, uprawnia sąd do oceny wiarygodności i mocy dowodów według własnego
przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału sprawy. Z jednej
zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego
przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany do wszechstronnego rozważenia
zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego
przekonania nie oznacza dowolności w tej ocenie. Poza sporem winno być, iż
dokonując tej oceny, sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia
czy też wyciągać wniosków, które nie wynikają z materiału dowodowego.
Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 KPC przez sąd może zatem polegać albo na
przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem i
zasadami nauki, albo też na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważania
sprawy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji
nie narusza zasady wyrażonej w omawianym przepisie, ponieważ Sąd ten wyprowadził
z materiału dowodowego (co należy podkreślić - zgromadzonego w oparciu o
stanowiska stron) wnioski, które są poprawne pod względem logicznym oraz zgodne
z zasadami doświadczenia życiowego.
Przede wszystkim słusznie Sąd
Okręgowy oparł się w szczególności na ocenie ekonomicznej działań płatnika, która
miała istotny wpływ dla ustalenia motywacji ubezpieczonej i płatnika przy
ustaleniu wynagrodzenia za pracę na kwestionowaną przez organ rentowy kwotę
7.200 zł brutto.
Jak wynika z rozliczenia roku
2014 r. (k.53v), łączny przychód płatnika do czerwca 2014 r., a więc do miesiąca
poprzedzającego zatrudnienie skarżącej, wyniósł 10.816 zł, co stanowi przeciętnie
ok. 1.800 zł miesięcznie, przy czym w najlepszym miesiącu (maju) przychód wyniósł
2.522,10 zł, a w najgorszym (styczniu) - 1.062,40 zł. Sposób opodatkowania działalności
płatnika (ryczałt ewidencjonowany) nie pozwala wprawdzie ustalić jednoznacznie
dochodu płatnika za wskazany okres, ale z pewnością był on mniejszy od
przychodu, co wynika choćby z konieczności zapłaty za towar, czy obowiązku zapłaty
podatku dochodowego i składek na ubezpieczenia płatnika. Dochód, a więc zapewne
kwota przeciętnie niższa niż 1.500 zł miesięcznie, powinna była wskazywać płatnikowi,
do jakiego pułapu wynagrodzenia zatrudnienie pracownika ma ekonomiczne
uzasadnienie w prowadzonej działalności gospodarczej, tj. przynajmniej nie
doprowadzi do strat w tej działalności. Oczywiste jest, że z kwoty około 1.500
zł miesięcznie nie da się pokryć kosztów zatrudnienia na cały etat nawet
pracownika z najniższym wynagrodzeniem, jeśli płatnik chciała pozostawić również
na swoje potrzeby część dochodu. Wprawdzie nie ma podstaw do przyjęcia, że
wszyscy sprzedawcy są zatrudniani z takim właśnie najniższym wynagrodzeniem za
pracę, jednak twierdzenie takie trzeba uznać za słuszne w przypadku pracodawców
osiągających ze swojej działalności niskie dochody. To bowiem w kontekście
podobnych sytuacji - niewielkiego potencjału ekonomicznego działalności - należy
rozpatrywać konkluzję Sądu I instancji. dotyczącą zatrudniania sprzedawców z
niewysokim wynagrodzeniem.
Trzeba także zaznaczyć, że płatnik
starała się w możliwie największym stopniu zmniejszać koszty prowadzenia działalności.
Dowodzi tego okoliczność, że w początkowym okresie działalności deklarowała i
opłacała składki na ubezpieczenia w preferencyjnej wysokości, tj. od najniższej
podstawy wymiaru, wynoszącej 30% minimalnego wynagrodzenia, a wynikającej z
art. 18a ust. 1 ustawy systemowej (por. niezaprzeczone twierdzenie organu
rentowego z odpowiedzi na odwołania k.12)
W świetle takich ustaleń
faktycznych działania ubezpieczonej i płatnika zostały prawidłowo ocenione
przez Sąd Okręgowy. Skoro płatnik z jednej strony minimalizuje koszty działalności,
a z drugiej zatrudnia córkę w ciąży z wysokim wynagrodzeniem (w każdym razie
znacznie wyższym od wynagrodzenia przeciętnego), skutkującym powstaniem strat w
tej działalności, to nie znajduje to innego logicznego wyjaśnienia, niż takie, że
jedynym celem uzgodnienia wynagrodzenia za pracę ubezpieczonej na kwotę 7.200 zł
brutto było uzyskanie przez nią w najbliższej przyszłości wyższych świadczeń z
ubezpieczenia społecznego tytułem choroby i macierzyństwa. Płatnik składek była
wezwana celem przesłuchania, jednak z możliwości przedstawienia tego dowodu nie
skorzystała, nie wyjaśniła więc wskazanych wyżej oczywistych wątpliwości dotyczących
aspektu ekonomicznego zatrudnienia pracownika. Takie zachowanie płatnika
stanowi nieuzasadnioną odmowę przedstawienia dowodu i zasadnie zostało przez Sąd
I instancji ocenione jako rodzące negatywne skutki dla stron umowy. Brak spójnych
i logicznych zeznań obu skarżących stanowił więc wystarczającą podstawę do
negatywnej oceny zarówno zeznań ubezpieczonej, jak i zebranej w sprawie
dokumentacji pracowniczej.
Wobec powyższego należy wyjaśnić,
że art. 86 ust. 2 ustawy systemowej daje organowi rentowemu kompetencje do
badania zarówno tytułu zawarcia umowy o pracę, jak i ważności jej poszczególnych
postanowień i - w ramach obowiązującej go procedury - zakwestionowania tych
postanowień umowy o pracę w zakresie wynagrodzenia, które pozostają w kolizji z
prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzają do obejścia prawa.
Nadto w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest stanowisko, że w ramach
art. 41 ust. 12 i 13 ustawy systemowej ZUS może zakwestionować wysokość
wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie, jeżeli
okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy
sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia
prawa. Sąd Apelacyjny w całości podziela także utrwalone w judykaturze
stanowisko, że zawyżone wynagrodzenia pracownika w zakresie prawa ubezpieczeń
społecznych może być ocenione jako dokonane z zamiarem nadużycia prawa do świadczeń.
Autonomia stron umowy o pracę
w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie jedynie w ramach wartości
uznawanych i realizowanych przez system prawa, a strony obowiązuje nie tylko respektowanie
własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Ocena
wysokości wynagrodzenia uzgodnionego przez strony stosunku pracy na gruncie
prawa ubezpieczeń społecznych ma istotne znaczenie z uwagi na okoliczność, że
ustalanie podstawy wymiaru składki z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku
pracy następuje w oparciu o przychód, o którym mowa w ustawie o podatku
dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne, a w
szczególności wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego
rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty itp. Umowa o pracę wywołuje zatem również
skutki w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, kształtując stosunek ubezpieczenia
społecznego, w tym wysokość składki, a co za tym idzie - wysokość przyszłych świadczeń.
Podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi
wynagrodzenie godziwe, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe,
zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, natomiast ocena godziwości tego
wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku,
w tym rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji,
z uwzględnieniem warunków panujących na lokalnym rynku pracy.
Na gruncie okoliczności rozpoznawanej
sprawy Sąd I instancji trafnie wobec tego przyjął, że już dokumentacja
finansowa płatnika stanowiła wystarczający dowód zawyżenia deklarowanej przez płatnika
podstawy wymiaru składek. Kwalifikacje ubezpieczonej i wymagania płatnika nie
były szczególne. Poza tym płatnik nie zatrudniła nikogo na miejsce skarżącej, a
więc czynności powierzone skarżącej i wykonywane przez nią przez nieco ponad
miesiąc musiała następnie wykonywać sama, praca ubezpieczonej nie miała też
zatem szczególnego znaczenia dla wyniku ekonomicznego działalności płatnika.
Ponadto przywołane już wcześniej rozliczenie przychodu za 2014 r. (k.53v) nie
pozwala na stwierdzenie, aby działania ubezpieczonej doprowadziły do nagłego
wzrostu obrotów w działalności płatnika - przychody za te miesiące były
podobnego rzędu do osiąganych wcześniej.
W ocenie Sądu Apelacyjnego
przeprowadzone w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe i wszystkie wyżej
wymienione płynące z niego wnioski nie dają uzasadnienia dla przyjęcia umówionego
wynagrodzenia za pracę za podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne
E. O. Jednocześnie przeprowadzone w tej sprawie dowody nie dają możliwości
ustalenia podstawy wymiaru wynagrodzenia za pracę w innej wysokości, aniżeli
minimalne wynagrodzenie za pracę. W świetle powyższych okoliczności zasadna
jest ocena, że ustalenie w spornym okresie zatrudnienia wynagrodzenia za pracę
na poziomie 7.200 zł brutto miesięcznie zostało dokonane przez strony umowy o
pracę z zamiarem nadużycia prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Uprawnione zatem było ustalenie, że łącząca płatnika z zainteresowaną umowa o
pracę, w części dotyczącej wysokości wynagrodzenia za pracę, jest sprzeczna z
zasadami współżycia społecznego, a w szczególności z zasadą ekwiwalentności składek
i świadczeń. Musiało to skutkować przyjęciem, że zaskarżony wyrok odpowiada
prawu, wobec czego apelację od niego oddalono na podstawie art. 385 KPC.
O kosztach postępowania
apelacyjnego (pkt II wyroku) odwoławczego orzeczono na podstawie art. 108 § 1
KPC, art. 98 § 1 i 3 KPC, art. 99 KPC oraz § 2 pkt 4 i § 10 ust. 1 pkt 2
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w
sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804, w
brzmieniu obowiązującym do dnia 26 października 2016 r. z uwagi na datę złożenia
apelacji). Zasądzona kwota to 100% stawki minimalnej, wynoszącej 2.400 zł, jako
że reprezentujący pozwanego przed Sądem II instancji radca prawny nie występował
przed Sądem Okręgowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz